Artykuły

Czy Czechowicom grozi upadek...

Przed wielką szansą stoją Czechowice-Dziedzice. Plany rozszerzenia Specjalnej Strefy Ekonomicznej o tereny w mieście oraz już realizowane inwestycje mogą istotnie wpłynąć na rozwój miasta. Pytanie tylko, czy miasto wykorzysta tę szansę? - pisze Dziennik Zachodni.

Walczymy o strefę. A nie widać końca tej walki. Najpierw był spór w Radzie Miejskiej, a teraz może zabraknąć czasu na znalezienie miejsca potrzebnego dla inwestora. Pieniądze nie lubią czekać. Jedynym rozwiązaniem wydaje się być pomniejszenie strefy w Bielsku-Białej, Żorach lub Dąbrowie Górniczej. Takie operacje były już przeprowadzane w przeszłości - tak przekonywał do tego pomysłu prezes Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, Piotr Wojaczek. Zwolnioną powierzchnię odtworzylibyśmy w Czechowicach i moglibyśmy wprowadzić tam inwestora.

Dwie firmy zainteresowane ulokowaniem w mieście swoich zakładów deklarują stworzenie około 1.300 nowych miejsc pracy. Inwestycjami zainteresowani są TRW Steering System Poland, producent układów kierowniczych do samochodów oraz francuska spółka Valeo Electric and Electronic (już zresztą obecna w Czechowicach). Po 76 dniach rozmów i spotkań, Rada Miejska wyraziła zgodę na włączenie do przyszłej strefy nieruchomości po byłej fabryce rowerów Apollo. Teraz decyzję musi podjąć Rada Ministrów.

Założenie strefy jest wartością samą w sobie. Jeśli zrezygnuje jeden inwestor, na to miejsce przyjdzie inny. Warto ryzykować, a Czechowice-Dziedzice są w tej sytuacji, że tam ryzyka nie ma, tam jest potencjał - podkreśla Jacek Falfus, poseł PiS w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim.

Położenie przy jednym z najważniejszych szlaków komunikacyjnych w Polsce, bliskość granicy czeskiej i słowackiej, wreszcie inwestycje realizowane w obu sąsiadujących krajach sprawiają, że takie miasta jak Czechowice-Dziedzice mają swoje pięć minut.

Przykładem mogą być Żory czy Gliwice - uważa Eugeniusz Budniok, kanclerz Loży Katowickiej Business Centre Club. Położenie na styku Bielska-Białej i Tychów sprawia, że miasto ma przed sobą niepowtarzalna szansę. Obecność Grupy Lotos dodatkowo wzmacnia zainteresowanie inwestorów Czechowicami - dodaje Budniok.

W Czechowicach rozwija się fabryka Valeo, Lotos uruchomił zakład asfaltów modyfikowanych, kończy budowę hali produkcyjnej parafin, a inwestycje planuje kilka kolejnych firm, w tym amerykański koncern TRW.

Co to oznacza dla pozostających bez pracy blisko 2.000 mieszkańców? Rynek pracy rozwija się w Czechowicach. Nie widzimy poważnych zagrożeń. Tylko w styczniu pracę znalazło 125 osób, a przecież to miesiąc zimowy, gdy część firm jeszcze nie zatrudnia - dla Dziennika Zachodniego mówi Halina Kraus-Gil, kierowniczka czechowickiej filii Powiatowego Urzędu Pracy z Bielska-Białej.

W mieście pojawiły się plotki o zwolnieniach w rafinerii. Nie mam żadnych takich sygnałów. Według naszych informacji, nawet jeżeli likwidują stanowiska pracy, to zapewniają swoim pracownikom pracę w innej spółce albo w firmach współpracujących - dodaje Kraus-Gil.

Lotos Czechowice ze spółkami zależnymi zatrudnia 637 osób. W ciągu ostatnich miesięcy do innych spółek Grupy Lotos przeszły 322 osoby. W tym roku planowana jest kolejna redukcja zatrudnienia w rafinerii.

Dla każdej z 260 osób, które odchodzą z rafinerii mamy propozycje pracy - zapewnia Henryk Malesa, dyrektor biura Lotos Południe.

Więcej czytaj w Dzienniku Zachodnim.
© 2002 - 2024 pless intermedia. Wszelkie prawa zastrzeżone.